wtorek, 5 maja 2015

Romantycy jak z komedii


Tak jak obiecałem - to się dzieje naprawdę - wracam do pisania misiaczki! Żeby już na samym starcie było milusio i przyjemnie, to polecimy z płytą lekką i przyjemną. Mój przyjaciel piosenki zespołu, o którym dzisiaj będę opowiadać, określił jako biesiadę (uprzedzając, nie będzie dzisiaj Weekendu). I w sumie miał ten diabeł Michał rację, kiedy tak właśnie skwitował piosenki Romantyków Lekkich Obyczajów.
Zapraszam do lektury!

Płyta: Romantycy Lekkich Obyczajów - "Lejdis & Dżentelmens" 

Wytwórnia: SP Records

Data wydania: Grudzień 2011

Najlepsze utwory: "Być wolnym słowem" "Bez Ciebie Odchodzę", "Lodziarka", "Moja Wieś", "Kac"










Kim są właściwie Romantycy Lekkich Obyczajów? Pewnego pięknego dnia w Olsztynie Damian Lange, dający czadu w Transsexdisco (dobra nazwa, nie? Ponoć Lange podpatrzył ją kiedyś w notesie u kolegi marzącego o założeniu zespołu, w kajeciku zapisywał sobie pomysły na nazwę wymarzonej grupy - jednym z pomysłów było Transsexdisco właśnie, nikt nie wie co to oznacza) wraz z Adamem Millerem z zespołu Fade Out (który nota bene w swoich piosenkach tworzy z instrumentali przepiękne krajobrazy) postanowili założyć osobny projekt, który opierać się będzie o gitary akustyczne i co dzisiaj wikipedia określa jako połączenie folku oraz piosenki kabaretowej z melodramatycznym popem. Ale Kongo. Wkrótce po wypuszczeniu kilku pierwszych piosenek, zainteresowała się nimi wytwórnia SP Records, odpowiedzialna za sukces formacji Strachy na Lachy i happysad. Co z tego wyszło?

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego jak brzmią tytuły najlepszych według mnie piosenek z albumu i aż mi się mordka ucieszyła. Faktycznie jest biesiadowo.

Dzisiaj jedziemy na wieś, więc będzie sielsko. A co jest bardziej sielskiego
niż dzikie, letnie wyprawy takim skarbem jak na zdjęciu?
Kiedy zastanawiałem się jak opisać Wam debiut Romantyków Lekkich Obyczajów, do głowy
przyszło mi porównanie go ze starymi, polskimi komediami (najlepiej tymi z lat '80), których akcja dzieje się na wsi. Ogół społeczeństwa je uwielbia, właśnie za swoją lekkość, dowcipność i za ten pazur typowy chyba dla Słowian (zaleciało trochę Donatanem, spokojnie - nie mają Romantycy z Donatanem nic wspólnego). Puenta jest taka, że to właśnie do takich produkcji społeczeństwo bawi się najlepiej - każdy kto ich poznaje i zasłucha się w ich piosenkach, zawsze będzie chętnie do nich wracać. Uważam nawet, że z debiutem fonograficznym Romantyków rozkręciłoby się całkiem niezłą prywatkę. I nawet jeżeli wskakuje do piosenki akurat jakiś ambitniejszy temat (dajmy na to takie 5 Perspektyw lub "Bez Ciebie  odchodzę") , to i tak sposób podania historii przez charakterystyczne, bawiące się słowem teksty (serio - przesłuchajcie "Lodziarki" - mistrzostwo) oraz proste, bo lecące na kilku akordach gitary melodie sprawiają, że utwory po prostu siadają w pamięci i nie chcą z niej wyjść przez długie tygodnie. Panowie udowadniają, że da się jeszcze nagrywać ładne, chwytliwe piosenki bez używania elektronicznych dupereli.
Dlatego warto, żeby więcej osób ich poznało.

Tematykę płyty wyznacza w dużej mierze już pierwszy kawałek - "Kac". "Lejdis & Dżentelemens" to wpadający w ucho pamiętnik dwudziestoparolatka szukającego żony (jakieś pseudo "rolnik szuka żony"), a przy okazji dalej dojrzewającego (bo mówią, że my, faceci nigdy nie dojrzewamy). Stąd miejsce na na przykład taką "Piosenkę Balkonową", ale i na mądre "Być wolnym słowem" mówiącego o nieuchronnych zmianach. Jest miejsce na piękne wyznania ("Niby statek"), kwiatki i na picie, ale jest też na samotność ("Poznajmy się" - swego czasu triumfujące na swego czasu ogólnopolskiej Esce Rock) i na mądre przemyślenia ("Bez Ciebie Odchodzę"). A jak już historia zajedzie przy okazji na rodzinną maleńką wieś, to już w ogóle zaczyna się jatka i melodramatyczny pop na czworaka.
Polecam mocno!

Jakby ktoś był zainteresowany, to zostawiam Wam link do Deezera. Ze Spotifaja SP Records niestety usunęło wszystkie płyty, jakimi dysponuje (ale to tylko moje przypuszczenia, możliwe, że jest inaczej i pół dyskografii happysadu, cały Kult i Pidżama Porno zniknęły stamtąd w tej samej chwili z innej przyczyny). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz