środa, 21 maja 2014

Po jarocińsku.

Cześć wszystkim!

Tegoroczny Jarocin będzie niesamowity. Wspaniali headlinerzy w postaci koncertu Pidżamy Porno, której skład ostatnio spotkał się na scenie w 2012 roku, zagrany zostanie debiutancki album Republiki "Nowe
Na Jarocin wyruszam z moją zwariowaną przyjaciółką Moniką,
zdjęcie ukradłem perfidnie z jej konta na facebooku. Mam
nadzieję, że się za to nie pogniewa.
Sytuacje"
w wykonaniu m.in. Piotra Roguckiego, za którym przepadam troszkę mniej oraz Jacka "Budynia" Szymkiewicza, którego uwielbiam. Zagości Anathema, Matisyahu - powiem Wam tyle, będzie magicznie.

Ja niestety nie usłyszę w 100% składu wielkopolskiego festiwalu, gdyż wybieram się jedynie na pierwszy dzień imprezy, nie mniej jednak jadąc do niegdysiejszego serca polskiego punk-rocka, miasta buntowników lat '80, spełniam jedno ze swoich marzeń z późnego dzieciństwa, kiedy obejrzawszy film "Beasts of freedom - zew wolności", zamarzyłem o zobaczeniu jarocińskiej sceny na własne oczy. W dzisiejszym poście znajdzie się krótka wyliczanka z zespołami, które usłyszę na żywo podczas pierwszego dnia festiwalu.

Dezerter z podziemia. 

Poza zapowiadającym się wspaniale koncercie "Grabaż 30", jeszcze jedno wydarzenie nie pozwala mi w spokoju czekać na 18 Lipca. Dezerter - za komuny jeden z wrogów publicznych numer jeden, niesforny skład buntowników grających hardcore punk, przybędzie do Jarocina, aby zagrać piosenki ze swojej płyty "Underground out of Poland" z 1987 roku, wydanej początkowo w Ameryce za sprawą Joeya Keithleya z legendarnej punkowej, kanadyjskiej grupy D.O.A., która inspirowała twórczość m.in. Red Hot Chili Peppers, czy The Offspring. Na płycie znajdują się bomby koncertowe takie jak "Ku przyszłości", "XXI wiek", "Dla zysku" (z tych cieszę się najbardziej, gdyż w czasie koncertu w Jarocinie będzie również Kasia Nosowska, która czasem wykonuje z Dezerterem ów piosenki, więc takie spontaniczne granie jest bardzo prawdopodobne).



Dzieci kwiaty powracają!

Jarocin 18 Lipca przeżyje powrót do punk-rockowych dezerterowych korzeni, ale również odżyje tam rewolucja dzieci kwiatów i big beatu. Ania Rusowicz - córka gwiazdy gatunku Ady Rusowicz - wokalistki Niebiesko-Czarnych - wystąpi na deskach sceny festiwalu, aby zagrać materiał ze swoich dwóch płyt długogrających. Jedną z nich jest nagrodzony aż czterema Fryderykami i statusem złotej płyty "Mój Big Bit". Druga to wydana w zeszłym roku płyta "Genesis", kontynuująca stylistykę z poprzedniego albumu Ani. Zapowiada się balanga w kwiecistych klimatów! Już zapuszczam włosy i szykuję bufiaste, wzorzyste spodnie.



Odrobina słonecznej energii.

Jakoś zbytnio nie zasłuchuję się reggae. Tym bardziej tym polskim. Na pewno będę starał się jednak obrać kurs tam, gdzie grać będzie Maleo Reggae Rockers. Ich pogodna, słoneczna muzyka pełna dęciaków i pozytywnie nakręcających tekstów, na pewno wprowadzą w idealny nastrój na cały wieczór pełen dobrej muzyki, bo z doświadczenia wiem, że zespoły takie potrafią wprowadzić świetną atmosferę.



Szkocka whis... muzyka górą!

Tego zespołu nie znałem jeszcze dwa dni temu, The Real McKenzies pochodzą częściowo z Kanady, częściowo ze Szkocji. Grają celtycki, lekki i przyjemny dla ucha metal - ten gatunek muzyki zawsze wywołuje we mnie pozytywne emocje, bowiem zawsze kojarzy mi się z bajkami pełnymi szant i piratów, zapijających się tanim alkoholem. Czy grupa przyprowadzi ze sobą do Jarocina potwora z Loch Ness? Czy na festiwalu na czas ich festiwalu serwowana będzie do piosenki "Drink some more" pyszna, szkocka z lodem? Tego przekonamy się niestety dopiero w Lipcu! 


Zespół z najdziwniejszą nazwą, jaką znam.

Ryba and the witches to stosunkowo nowy na polskiej scenie muzycznej scenie zespół. Składa się z malarza i wokalisty - nazywanego Muchą (ten przez swój głęboki wokal często porównywany jest przez krytyków z Nickiem Cavem), perkusisty - Ryby i gitarzysty, którego ksywka to Bird. Ten radosny zwierzyniec mieszający indie rocka, z metalem i elektroniką (bardzo dziwna fuzja, ale jakże interesująca i wpadająca w ucho przekonajcie się w linku pod spodem), będzie jednym z pierwszych zespołów, które otworzą tegoroczną edycję jarocińskiego festiwalu.




Najważniejszy punkt imprezy.
Wspomniany wcześniej koncert, zatytułowany "Grabaż 30" podczas którego Grabaż - znany z tego, że smaruje swoimi kochankami chleb - zagra wraz ze swoją formacją Strachy na Lachy oraz reaktywowaną specjalnie na ten jeden dzień Pidżamą Porno - będzie to ostatnia taka okazja, aby usłyszeć kiedykolwiek w oryginalnym składzie legendarną grupę. Będą również goście - najwspanialsza, pierwsza dama polskiej sceny rockowej Kasia Nosowska, Muniek Staszczyk (który również daje osobny koncert tego dnia) oraz Damian Lange z Transsexdisco. Usłyszeć Pidżamę Porno to również jedno z moich wielkich marzeń, toteż moja radość na ten festiwal sięga maksymalnego poziomu. 
Mam nadzieję, że zamieszczony niżej dekadencki hymn punkrokowca XXI wieku, zabrzmi w Jarocinie tego pamiętnego wieczoru. 






Tristq.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz