poniedziałek, 4 marca 2013

Wiosna, ach to ty!

Dzisiejszy post nie bez powodu nosi taki tytuł (zaczerpnięty od piosenki Marka Grechuty). Jako, iż zaczęliśmy tą cudowną porę roku, gdy temperatura powoli wzrasta, wszystko zaczyna się zielenić, a i ludzie jacyś tacy weselsi. Pomyślałem zatem- "czemu by nie zrobić takiego tematycznego wpisu?". Niestety piosenek jest tyle, że musiałem zrobić Top10, a selekcja była naprawdę trudna. Niestety wiele piosenek nie przeszło, być może kiedyś stworzę z nich większą playlistę i wrzucę wam w którymś z postów, ale na razie zostawiam to w takiej formie jaka jest. Otóż tym razem macie przed sobą drugi post z serii Wyliczanki, do którego możecie zajrzeć wchodząc w podany link lub znajdując zakładkę na górze strony. Zapraszam zatem do lektury i posłuchania sobie kilku piosenek, które kojarzą mi się z tym jakże uroczym okresem.

#10- Blur- "End of a century"

Tekstowo nie ma tu nic związanego z wiosną. Bardziej jest tu opłakiwanie, staczającej się cywilizacji i radość, że kończy się miniona epoka. Tak mówił, grał i ogłaszał wszech i wobec Blur w 1994 roku na swojej Parklife. Czy kawałek usłyszymy na tegorocznym Heineken Open'er Festival'u? Nigdy nic nie wiadomo :)


#9- Psapp- "Rear Moth"

Piosenka o nazwie przetłumaczonej na polski "Tył ćmy" (?!) stworzona została przez brytyjski duet Psapp i umieszczona na płycie Tiger, My friend z 2004 roku. Bardzo przyjemna i również niezbyt skomplikowana. Ciekawe jest za to tutaj instrumentarium- poza zabawnie brzmiącymi samplami, organkami, cymbałkami i Bóg wie czym jeszcze, możemy tutaj usłyszeć jeszcze gumową kaczuszkę! Wyjątkowo innowacyjny pomysł. Na dodatek wpada w ucho.


#8- Janis Joplin- "Flower in the sun"

Jedna z największych niekwestionowanych gwiazd rock'a lat '60 ubiegłego wieku wraz ze swoją piosenką- wydaną niestety już pośmiertnie na koncertowym albumie z 1972. Studyjnie na pewno brzmiałoby to równie genialnie, a nawet lepiej. Cieszmy się jednak, że Janis udało się wydać na świat takie dziecko chociaż koncertowo.


#7- Cisza jak ta- "Śnieżka"

Nie ukrywam, że piosenkę poznałem w radiowej "Trójce", gdy słuchałem jej do snu pewnej majowej nocy. Następnego dnia od razu pomknąłem w kierunku komputera, by znaleźć ten genialny utwór. Obecnie grupa nagrywa swoją szóstą płytę, a my w tym czasie możemy posłuchać kompozycji z płyty "Nasze światy". Muszę chyba przyznać, że ta górska poezja bardzo do mnie trafia.


#6- Muzyka Końca Lata- "Dokąd?"

Prosta piosenka z wpadającym w ucho refrenem i równie wesołym teledyskiem formacji z Mińska Mazowieckiego. "Dokąd?" było tak dobrym singlem, że o posiadanie go pofatygował się sam TVN, który umieścił go w zapowiedzi swojej ramówki na maj 2011. Wszystko bardzo ładne w swojej prostocie, tekst też nie jest jakiś zbytnio wymagający, więc nie wymaga 150 różnych interpretacji. Po prostu idealny mainstream, do słuchania w cieplejsze dni :)


#5- Strachy na Lachy- "Jedna szansa na sto"

Wiosenna, płomienna miłość- kto z nas nie przeżył tego cudownego stanu? Na dodatek podmiot liryczny doznaje zauroczenia w komunikacji miejskiej. O takich życiowych sytuacjach opowiada kawałek z płyty Piła Tango, którą znam od wczesnego dzieciństwa dzięki moim kochanym rodzicom (wielokrotnie katowaliśmy krążek na starym odtwarzaczu w samochodzie) należy do jednej z moich ulubionych płyt w ogóle. Na pewno w jakiś sposób mnie ukształtowała. 


#4- Paula i Karol- "Whole Again"

Polski duet wywodzący się ze stolicy. Piosenka otwiera najnowszy album o takim samym tytule. Powstał do niej również genialny teledysk, który naprawdę warto obejrzeć. Piosenka z przyjemnymi samplami i tysiącem głosów dwójki wokalistów, śpiewających na kilku ścieżkach jednocześnie. Możemy być dumni z naszej rodzimej muzyki między innymi dzięki Pauli i Karolowi.


#3- The Beatles- I should have known better.

Niewątpliwie najważniejszy zespół całej muzycznej popkultury ever! Harmonijka, akustyczne gitary i ckliwy refren z przesłaniem "That when I tell you, that I love You. You gonna say You love Me too, oh" Taka słodycz od panów z Liverpoolu idealnie wpasowuje się jako tło dla wiosennych dni.


#2- Peter, Bjorn and John- Young Folks

Komercha, komercha i jeszcze raz komercha. Melodyjne pogwizdywanie jako tło do miliona reklam- głównie sieci komórkowych lub kolejnych przecenionych czekoladowych batoników, ale za to jakiej jakości jest to komercja! Dowód na to, że kawałki spod szyldu alternatywny pop nie muszą razić. Singiel z płyty Writer's Block z 2006 roku to największy przebój grupy, tworzący genialną atmosferę na koncertach.



#1- Voo Voo & Kasia Nosowska- Nim stanie się tak (jak gdyby nigdy nic nie było)

Ta piosenka będzie w dwóch różnych linkach. W starszej wersji- z jednej z pierwszych płyt zespołu Voo Voo oraz druga- coś jakby "wznowienie" stworzone w duecie z pierwszą damą polskiej sceny muzycznej, Katarzyną Nosowską. Piosenka- w jakiej wersji by nie była, jest przeze mnie uwielbiana i od razu wskakuje na wszystkie moje prywatne listy przebojów, gdy temperatura za oknem tylko z lekka zaczyna przekraczać 0 stopni.































Dziękuję wam za przeczytanie kolejnego posta i wejście wraz ze mną w przyjemny, wiosenny nastrój. Mam nadzieję, że zaprezentowane przeze mnie piosenki wywołały u was równie pozytywne emocje. Za kilka dni przywitam was ponownie, by porozmawiać trochę na techniczne tematy. Będzie to coś na wzór felietonu, a może sprawozdania- jeszcze nie jestem pewien, co do formy przyszłego artykułu. Nie zapominajcie również, by pisać na muzycznekorki@gmail.com o swoich przemyśleniach, propozycjach artystów do zrecenzowania i wszystkim, czego tylko dusza zapragnie :)
Pokój!
Waflekins.

1 komentarz:

  1. Te kilka dni już trochę się przeciąga : ( Czekam na nowy wpis! Obiecuję, że będę wszystko na bieżąco czytać <3 Świetny blog ^^
    M.

    OdpowiedzUsuń