Nie było mnie przez pewien czas. Zwiedzałem Berlin w gronie hiszpańsko-polsko-niemieckim.
Był to naprawdę sympatyczny wyjazd, który może całkowicie zmienić człowiekowi poglądy na świat w przeciągu niecałego tygodnia. W trakcie jego trwania przeprowadzone zostały warsztaty dziennikarskie, ale to czego się podczas pobytu za zachodnią granicą nauczyłem sprowadza się do tego jak otwierać francuskie wino bez użycia korkociągu. Nie spodziewajcie się zatem poprawy języka, czy wyszukanego słownictwa na Korkach. Wszystko będzie jak dawniej. Dziś krótki pościk z racji tego, że artystka o której już raz tutaj wspominałem wydaje nową płytę - tak przynajmniej podejrzewam, bo ostatecznie nie zostało to powiedziane. Bardzo cieszy mnie fakt wydania na świat nowego muzycznego dziecka Agnieszki Chylińskiej. Czy utwór mi się podoba? O tym za momencik. Zapraszam do lektury :)
Okładka do singla "Kiedy przyjdziesz do mnie" |
Dziś Chylińska powraca. Wychodzi z dość dziwnej (tylko to słowo przychodzi mi na myśl) okładki wraz z teledyskiem i piosenką. "Kiedy przyjdziesz do mnie" to po części powrót do starych czasów - mamy tutaj różnorodne gitary, wydzieranie się w końcowych wersach utworu i mroczny teledysk rodem z płyty "Mrok", należącej jeszcze z do dorobku O.N.A. Początek piosenki przypomina jednak tekstowo ostatnie dokonania - lukrowany do granic możliwości tekst, w którym podmiot liryczny prosi kochanka o "zostanie tu do rana". Wszystko rozkręca się po przeuroczym pop-rockowym refrenie. O ile to jest refren, bo w sumie nie wiadomo, co tu jest refrenem a co nie bo całość napisana jest nieco chaotycznie.
Powiem Wam tak - w mojej opinii "dupy nie urywa", na kolana nie powala, aczkolwiek płyta zapowiada się ciekawie i jeżeli cała będzie utrzymana w takim jak tutaj pop-rockowym klimacie to na pewno będę ją odsłuchiwać częściej niż "Modern Rocking". Bardzo miło znowu gościć Agę w moim serduchu i co jakiś czas w ogóle chcieć odtworzyć jej nową piosenkę. Widać, że artystka jest na dobrej drodze do dobrej płyty i próbuje iść na kompromis z każdym słuchaczem - nie tylko ze stałym bywalcem dyskotek. Życzę jej samych sukcesów z nadchodzącym krążkiem! Teraz pozostaje tylko czekać na rozwój wydarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz